Witajcie w Nowym 2014 Roku
Podobno ma być lepszy, inny i spelniony hmmm wierze ze tak bedzie.
" Tyle fajnego drzemie w kazdej z nas, tyle radosnej beztroski, wdzieku i szczescia malej dziewczynki...
Wystarczy, ze tylko zycie niespodziewanie poglaszcze nas po glowie. Sprawi, ze znowu zobaczymy, jak niebieskie moze byc niebo, lody truskawkowe, nie beda liczyly sie kalorie, gdy z dawno niewidziana kumpelka pogadamy o tym jak to w liceum bylo, kiedy zaskoczone dostrzezemy w swoich oczach odbicie tesknoty za tym, co powinno sie zdarzyc.
Co tam powinno - po prostu sie zdarzy !
Tyle fajnego tkwi w kazdej z nas, wystarczy tylko podazyc tam, gdzie dotad nie prowadzily nas ani nasze mysli, ani nasze spojrzenia. Tam, gdzie nie prowadzili i byc moze nigdy nie zaprowadza, nas inni.
Ze Zosia Samosia? A co w tym zlego? Nic
Dlatego w ten upalny albo deszczowy dzien usmiechnij sie do siebie, potem do tego kogos, kogo byc moze za chwile pokochasz albo zrozumiesz, i wreszcie do swiata ktory przeciez nosisz w sobie. Nie przeocz nieodkrytych zakamarkow wlasnej duszy i nie zmarnuj zachwytow milych twojemu sercu. Na tym polega ta skladajaca sie z trzech prostych slow filozofia twojego zycia : Sila jest Kobietą
..."
M. Domagalik czasop. Pani
Mam nadzieje ze nie popelnilam zadnej gafy zamieszczajac ten tekst.
Ten Rok bedzie wyjatkowy juz wiem, bede chciala realizowac siebie/nas, bez ustalonych celow, mam je zapisane gleboko w sercu wiec nie trzeba. A Tym wszystkim ktorzy obrali w tym roku cele, marzenia.... zycze ich spelnienia.
Kilka dni temu rozebralismy choinke, ale nadal pozostajemy w klimacie swiatecznym, jakos tak cieplej w domu, pamietam jak bylam mala, zawsze pod choinka czekaly na mnie ksiazki, jedna pamietam do dzis, to byly basnie Anderesena. Siedzialam potem co roku pod pod choinka i czytalam na glos basnie. Moj synek jest jeszcze maly ale tez chce ta tradycje zachowac. W biblioteczce ulicznej, znalazlam taki oto skarb, starenkie wydanie basni Braci Grimm z 1918 roku! Niesamowite rysunki. Dla mnie skarb.
a mowiac o "staruszkach"
Podobno ten len ma 100 lat ....
Chce uszyc cos wyjatkowego...
Dzis troszke inny post jak widac....Troszke tez powspominam..
19 grudzien 2013 pierwsze urodzinki Mojego synka, mojej slodkiej malej kruszynki. Mielismy mala impreze urodzinowa tu w domu, a doskladniej dwie :) zdecydowalismy sie na spontaniczny poswiateczny wyjazd do Polski by swietowac urodzinki malego razem z rodzina w Polsce. Wszystko sie udalo, moze nie tak jak planowalam ale usmiech synka wynagrodzil wszystko, szczegolnie calego umorusanego tortem :) zajadal sie ze hoho a ja z drzeniem serca klebilam sie z myslami czy mu nie zaszkodzi ;)
Obiecalam Wam przepis na tort, ktory wyszedl oblednie pyszny...
Robilam kilka podejsc do biszkoptu i zawsze cos nie tak, az wreszcie znalazlam ulubienca, po przepis zapraszam tu klik . Spody biszkoptu nasaczylam ponczem z wody, cukru i soku z cytryny. Natomiast krem w srodku to delikatny krem cytrynowy z przepisu Mimi
Krem wierzchni to bita smietana ubita z kremem mascarpone i odrobina cukru pudru i szczypta barwnika spozywczego.
Dla mnie caly tort stanowi idealne polaczenie smakow.
A oto Nasz maly/duzy mezczyzna :)
Musialm sie z Wami podzielic tym waznym dla nas wydarzeniem, chociaz odrobinke...
a dla wspomnienia klik
Dziekuje Wam za piekne zyczenia swiateczne i noworoczne, mam nadzieje ze odwiedzilam wszystkich?
Tez czujecie wiosne???
pozdrawiam cieplo
Bree